piątek, 15 stycznia 2010

Update

żeby nie było, że obiecuje i nic nie robię. No robię, ale jakoś nie po drodze mi było z blokowaniem...
Tak więc wstępnie pokazuję moje algi morskie, czyli laminarię obiecywaną. Niniejszym: siuuup...
laminaria
Blokuje się. Właśnie odkryłam, że pomimo ręczników przesiąkło wszystko na łóżko... Dzisiaj dopiero wzięłam się za to, chociaż chusta gotowa jest od ponad dwóch tygodni, albo i lepiej?
Na sam dół dodałam jeszcze drugi kolor. Prezentuje się ciekawie. Myślę, że zyska przez to po zamotaniu na ramionach, co niniejszym obiecuję pokazać, jak tylko wszystko wyschnie na pieprz. :)
lami - połączenie
*   *   *
Oczywiście to nie koniec moich dokonań w tym czasie. Poczułam wiosnę chyba. ;) Własnie skończyłam jedną czapeczkę z bawełny, a na drutach jest druga. Robi się miło i szybciutko.
czapeczka czerwona
Wzór znalazłam na Knitty. Bardzo mi się spodobał, ale nie koniecznie w takim wyrobie :D Przetworzyłam na swój własny użytek.
czerwona wzór
Teraz "robi się" niebieska, żeby nikt nie był poszkodowany, chociaż nie wiem, jak z tym będzie, bo zamówienie było na... zielone paski :D
Skończoną też pokażę :)
*   *   *
A teraz muszę się do czegoś przyznać: łączka ma kolejną wersję. Tak, nie byłam z poprzedniej zadowolona. Będzie spruta, a nowa łączka rośnie już sobie i zakwita po woli. Pokażę, jak już skończę.
Mam jeszcze jedną rzecz rozpoczętą, ale to inna kategoria wagowa i też pokażę... jak skończę ;P
Pozdrawiam Czytaczy ;)

wtorek, 12 stycznia 2010

"Na fali szali"...

wyciągnęłam z przepastnych czeluści szafy dawno zakupioną w podobnym celu włóczkę i postanowiłam wreszcie ją wykorzystać. 
Szale podobają mi się bardzo, a szczegolnie te mgiełki haapsalu. W sumie to, co zaczęłam czerpie z estońskiej koronki garściami, więc mam 2 w 1. Projekt od dawna już planowany, ale czasu nie było: Laminaria. Bardzo, bardzo podoba mi sie ta chusta.
Wygrzebałam na nią Angorę Ram. Może to nie Kid Mohair, ale chyba da radę ;) Jest jej akurat tyle, ile potrzeba - dwa calutkie motki.
angora
Wyciągnęłam druty 3,5 mm i wczoraj późnym wieczorem zaczęłam dłubać. Idzie szybko, więc mam nadzieję, że pokażę wkrótce troszkę więcej.
laminaria początek
* * *
A Łączka? Łączka zszyta z boków czeka na rękawy, czyli leży odłogiem... Jestem niepoprawna.

piątek, 8 stycznia 2010

Candy

Pierwsza taka zabawa, w jakiej uczestniczę. Na swojej stronie piękności rozdaje jednoiglec :)

candy
A tutaj banerek do sklepu :)
banerek

wtorek, 5 stycznia 2010

Moje dzisiejsze popołudnie...

...było bardzo pracowite. A to za sprawą kobiety życia mego nr 1, która kilka dni temu oświadczyła radośnie, że w przedszkolu to będzie bal przebierańców.
Nie, nie, nie robiłam jej stroju na drutach ;P
Panna przyszła i oświadczyła, że ona będzie piratką. No dobrze, będzie... Więc mama powinna skompletować pirackie akcesoria. Drewnianą nogę, miecz i armatę sobie darowaliśmy. Za to stanęłam przed koniecznością zdobycia stroju, bo w domu była jedynie przepaska na oko. Czekała mnie wycieczka po okolicznych sklepach w poszukiwaniu akcesoriów, bo droga na skróty w postaci kupienia gotowego stroju nie wypaliła. A poza tym to łatwizna. No nie? Więc nabyłam: a) pirackie spodnie, czerwone, błyszczące oraz czerwoną chustkę na głowę, b) sporo badziewnej pasmanterii w kolorze złotym plus guziki i białą koronkę, c) damską bluzkę z jakiegoś rozciągliwego badziewia, ale super udającą welur, d) piracki pas i biżuterię. No i zaczęła się jazda...
Na pierwszy ogień poszła chustka, do której przyszyłam cekiny, bo to w końcu kobieta-pirat ma być, więc błyszczących rzeczy nigdy za mało.

chusta
Na główce piratki prezentuje się godnie. :)
Póżniej wzięłam się za kaftan, czyli czarną bluzkę. Odcięłam rękawy, z których wykroiłam pagony i patki do kieszeni. Obszyłam wszystko pasmanterią i efekt przeszedł nawet moje oczekiwania.
pagon
Zostało jeszcze doszyć żabot do białej bluzeczki i kostium gotowy.
żabot
A nie! Przepraszam, jeszcze biżu, bo przecież jakże porządna piratka bez błyskotek?
biżu
No, teraz wszystko na miejscu. A cały strój prezentuje się tak:
całość
Myślę, że piratka będzie szczęśliwa na jutrzejszym balu i mam pewność, że dwóch takich samych piratów nie będzie :)
Tak oto spędziłam dzisiejsze popołudnie i wieczór.
Dobranoc, idę leczyć pokłute palce ;)

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Łączka

"Nowa nowość" zapowiadana wcześniej doczekała się wstępnej publikacji ;) Tym razem to coś dla mojej starszej panny.

Zaczęłam tę tuniczkę (tuniczkę, bo malutka) już dawno i tak jakoś nie szła mi.  Było prucie, zaczynanie i prucie znowu. Dopiero teraz po Świętach coś się ruszyło, chociaż też opornie to idzie, bo mam czas na pół rzędu na raz. Może od początku roku troszkę spokoju będzie i czasu na dzierganie? Mam nadzieję :)
Póki co, robótka przedstawia się tak:
łączka1
To już druga część na drutach, a tył w pełnej okazałości wygląda całkiem ciekawie. Przyszła właścicielka na ten widok zawyła radoście "Suuukienka!"
łączka2
Robię ją z baśki na drutach 3 mm. Oczka wychodzą mi koszmarnie krzywo, jakbym od wczoraj wzięła do rąk druty... Chyba przez to ciągłe przerywanie. I powiem szczerze: juz chcę to skończyć, już mi sie nie chce. Widzę niedociągnięcia i braki, bo wzór to oczywiście wytwór własny, więc szwankuje. Muszę znaleźć fajną włóczkę z nieco większą ilością wełny w składzie, żeby lepiej trzymała po blokowaniu i zrobię to lepiej, bo pomysł bardzo mi się podoba, tylko rozliczyć wszystko trzeba dokładniej. Trzymajcie kciuki, żeby nie skończyło się na postanowieniu. To niestety moja wada - słomiany zapał...
A tutaj te krzywizny koszmarne ;P Mam nadzieję, że po zblokowanu jakoś się wyrówna...
łączka3
Wzór dla małej dziewczynki idealny :)