poniedziałek, 22 lutego 2010

Maleństwo i nowy projekt

Się dzieje... W głowie mi buzuje od pomysłów.
W związku z tym pojawiła się moja pierwsza broszka. Et voila...
broszka
Resztki moherkowej włóczki z laminarii plątały mi się przed oczami i jakoś nie dawały spokoju. Doszły do tego plastikowe perełki i samotny kryształek, a jako podstawa posłużył filc w kolorze wanilii. I tak oto jest, chociaż nie mam pojęcia, do czego by tu ją nosić. ;)
A druga rzecz to klujący mi się w głowie sweter. Już dawno zastanawiałam się, jakby tu przetworzyć tę włóczkę. Bardzo podobają mi się motywy z książki "Viking patterns for knitting" Elsbeth Lavold. Kolejny raz zaczerpnęłam z niej wzór. Na razie pokazuję próbkę według wskazań "matki Burdy" upraną, wysuszoną i policzoną ;) A włóczka jest zdobyczna. Justyna, pozdrawiam, jeśli tu zaglądasz :)
włóczka i próbka
*   *   *
Łączka rośnie powolutku... z jasnych względów ;P

środa, 17 lutego 2010

Update VOL.2

Obiecałam i pokazuję ;P
W roli głównej...

...mój płaszczyk, jako model (nie dorobiłam się manekina, jeszcze). W zamotanej laminarii prezentuje się nadzwyczaj dobrze.
lami prezentacja
Zarówno z przodu, jak i z tyłu wszystko wygląda harmonijnie.
lami prezentacja 2
Lami nie trzyma jednak blokowania. Moja bardzo wielka wina, ale musiałam  iść  spać, a co za tym idzie - ściągnęłam ją, zanim wschła na rzeczony pieprz. Efekt widać - brak uroczych dziobków na wykończeniu, nieco zwijający się kwiatowy wzór. Chociaż szczerze mówiąc, tak też mi się podoba :) A w końcu to mnie ma się podobać najbardziej :P Jak zwiększy mi się metraż za czas jakiś, nabędę i manekina, i coś, na czym można spokojnie blokować laminarie i inne cuda.
A teraz czas na rodzinę czapek wiosennych:
czapki
Kolory wyszły całkowicie przekłamane: mała ma kolor malinowy, a większa ciemny turkusowy. Większa podoba mi się bardziej - wzór ciekawiej prezentuje się wykonany z połyskliwej przędzy.
czapeczka niebieska
A tutaj zbliżenie, które najbardziej pokazuje kolor. W rzeczywistości jest dwa tony ciemniejszy.
detal
Druga czapeczka zrobiona była z bawełny Supreme na drutach pończoszniczych 2,5 mm. Jak widać, robię luźno. Z obu jestem zadowolona.