czwartek, 7 kwietnia 2011

Nadrabianie zaległości w blogowaniu...

Najpierw odpowiedzi - obowiązek przed przyjemnością ;)
Dziękuję za wszystkie zachwyty nad pledem :) Ilość włóczki potrzebna do jego zrobienia w takim rozmiarze, to po 2 motki włóczki w kolorach zielonych, różowych i kremowym, a drugie tyle ciemnego turkusu.
A teraz zaległości:
012
Zdjęcie jest jakieś przekoszone. W rzeczywistości tuniczka nie jest krzywa. Dół chciałam obrobić na szydełku słupkami, ale niestety nie starczyło mi ciemnoróżowej wełny. Szkoda, bo zabrakło dosłownie na 3 ostatnie cm...
Teraz moje ponczo-ocieplacz. Projekt i wykonanie moje . Początek-początek pokazałam już tu. Teraz czas na ciąg dalszy i zakończenie ;) Robota kosztowała mnie dwa prucia. Bo źle wyliczyłam szerokość na dole. Lenistwo nie popłaca...
014
Tu ostatnie podejście, a tu skończona praca na właścicielce:
032
Na ponczo wyszło 50 dag wełny - wzór włóczkożerny. Lubię mięsiste wzory. Nie chciałam, żeby wyszło to wszystko za ciężko, dlatego dodałam ażur. Druty 6 mm i tak na prawdę dwa tygodnie pracy po godzinach ;)
A teraz początek kolejnej rzeczy. Bluzeczka dla staszej. Wiosenna.
022
Perlina - bawełna pół na pół z akrylem leciutka i miła. Trochę skręca mi się w robocie. Generalnie polecam.
Tyle w telegraficznym skrócie, bo ostatnio zarobiona jestem.
Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz