Zastanawiałam się już, czy nie skasować bloga. Pewnie i tak ma mało gości. Nie mam czasu na jego prowadzenie . Dodatkowe zajęcia pochłaniają mnie zupełnie i ciężko mi nawet znaleźć moment na odpoczynek. Ale nie skarżę się - sama chciałam. Za jakiś czas skończy się ta kołomyja. :)
Nie znaczy to, że drutowo nic się nie dzieje. Otóż dzieje się. Mam trochę zaległych rzeczy do pokazania, ale musiałam znaleźć czas na zrobienie zdjęć. Część rzeczy już nosiłam, część była noszona, a część muszę spruć, bo właściciel zmienił rozmiar... ;) Oczywiście powiększa się również moja kolekcja nitek i kolejka planowanych projektów. Z tym gorzej, bo jakoś czas nie jest z gumy...
Nudzi mnie to, co już było. Stąd nowe wyzwania - na przykład nowy ścieg. Stąd wziął się Śledź.
Śledź |
Herringbone |
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz