Znowu
wylądowałam w domu. I, niestety, zapowiada się na dłuższy pobyt - mała
ma katar-gigant. Jedyny pozytyw tej sytuacji, to możliwość spędzenia
więcej czasu z drutami w dłoniach (albo z szydełkiem, albo... igłą ;)
). No to pokazuję :)
Zostało mi trochę NewZeland po tuniczce dla starszej królewny:
Po wczorajszym wieczorze sweterek wygląda już nieco inaczej.
"Złapałam kilka srok za ogon". Kończę jednocześnie ocieplacz. Został nieco przerobiony, ale pokażę dopiero gotowy.
Za to teraz pokażę coś, co znalazłam na Raverly
jakiś czas temu i postanowiłam zrobić sobie podobne (nie kupuję wzoru,
myślę, że dam radę "odgapić" ;P). Dostałam od razu zamówienie na
dodatkowe dwie pary w małych rozmiarach... Ciekawe dlaczego? ;P
Najlepiej w serduszka. Na razie próbuję, jaka gęstość bąbleków będzie
najlepsza. Obiecuję pokazać, jak tylko zrobię chociaż jedną balerinkę.
* * *
CASADA26 Dziękuję
bardzo. Miło, jak się komuś podoba. Zrób duże elementy, łączenie nie
będzie takie uciążliwe. To chyba mi najmniej odpowiadało. Myślę, że
gdybym miała normalnie czas, robienie pledu trwałoby dużo krócej.Pozdrawiam :)