sobota, 4 lutego 2012

Wreszcie...

Wreszcie figowy sweterek z pasiastym karczkiem doczekał się fotografii. W sumie jestem zadowolona, chociaż widzę kilka błędów i może kilka rzeczy zrobiłabym teraz inaczej. Bardzo podobają mi się mankiety.
Sweterek robiony była z włóczki Ideal Bergre de France na drutach 3,5 mm. Oczywiście bez zszywania. Dokuczały mi trochę rękawy - kiepsko robi się takie małe rzeczy magic loopem. Ciągłe przeciąganie żyłki... Ale przeżyłam i jest ok.

A tak prezentuje się na zadowolonej właścicielce. Podobno podgryza. Wrażliwą księżniczkę mam ;)


Pozdrawiam :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz