Szmaragdy, nabyłam szmaragdy... Piękne, miękkie, leciutkie i ciepłe. Nabyłam je już jakiś czas temu, ale cieszą mnie niezmiennie.
Zostały mi te dwa motki do przewinięcia, a z trzeciego - już kłębka - dzieje się wiosenny sweterek.
Oszalałam zupełnie na punkcie tej wełny. Malabrigo socks to stanowczo jest to, co Tygryski, przepraszam kasikk lubi najbardziej! Jakie są Wasze ulubione włóczki? Pytam głównie o wełny, bo postanowiłam jakiś czas temu, że ubrania będę robić wełniane, a przynajmniej z domieszką. Moi ostatni faworyci to:
- już wyżej wspomniane Malabrigo Socks, poczekam jeszcze i zobaczę, jak się będzie sprawować w noszeniu, ale jak na razie bajka.
- Arwetta Classic Filcolany, ciepły komplet działa bez zarzutu, a ja zaczęłam się zastanawiać nad czymś większym z tej wełenki, sweter jakiś, czy cóś... ale tym razem pojedynczą nitką.
- Merino Lace Austermann, miękkość, lekkość, no, rozpłynąć się można... użyłam je do ogoniastego i troszkę mi zostało. Plany już mam ;P
- dla dzieciaków na sweterki - Ideal Berger de France, idealne, łatwo się pierze, jeśli się łatwo zabrudzi. Wiem, że w składzie wełny mało, ale dla dzieciaków na prawdę ok. Ładne kolory i szybko się z niej robi.
- druga dla dzieciaków to Baby Alpaca Silk Dropsa, cudowne miękkości... mmm...
- a na wyroby, o których wiadomo, że wyleżą się na nich koty, to już nie wełna a Classic Interfoxu. Pisałam już o jego zaletach. "Dzieciowy" pled zrobiony ze dwa lata temu nie wygląda najgorzej, chociaż poniewierał się po podłodze, służył za peleryny, tudzież dachy szałasów ;)
Pozdrawiam :)