sobota, 26 lutego 2011

Zajawka

Znowu wylądowałam w domu. I, niestety, zapowiada się na dłuższy pobyt - mała ma katar-gigant. Jedyny pozytyw tej sytuacji, to możliwość spędzenia więcej czasu z drutami w dłoniach (albo z szydełkiem, albo...    igłą ;) ). No to pokazuję :)
Zostało mi trochę NewZeland po tuniczce dla starszej królewny:
002
007
Po wczorajszym wieczorze sweterek wygląda już nieco inaczej.
"Złapałam kilka srok za ogon". Kończę jednocześnie ocieplacz. Został nieco przerobiony, ale pokażę dopiero gotowy.
Za to teraz pokażę coś, co znalazłam na Raverly jakiś czas temu i postanowiłam zrobić sobie podobne (nie kupuję wzoru, myślę, że dam radę "odgapić" ;P). Dostałam od razu zamówienie na dodatkowe dwie pary w małych rozmiarach... Ciekawe dlaczego? ;P Najlepiej w serduszka. Na razie próbuję, jaka gęstość bąbleków będzie najlepsza. Obiecuję pokazać, jak tylko zrobię chociaż jedną balerinkę.

*     *     *
CASADA26 Dziękuję bardzo. Miło, jak się komuś podoba. Zrób duże elementy, łączenie nie będzie takie uciążliwe. To chyba mi najmniej odpowiadało. Myślę, że gdybym miała normalnie czas, robienie pledu trwałoby dużo krócej.

Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz