poniedziałek, 22 lutego 2010

Maleństwo i nowy projekt

Się dzieje... W głowie mi buzuje od pomysłów.
W związku z tym pojawiła się moja pierwsza broszka. Et voila...
broszka
Resztki moherkowej włóczki z laminarii plątały mi się przed oczami i jakoś nie dawały spokoju. Doszły do tego plastikowe perełki i samotny kryształek, a jako podstawa posłużył filc w kolorze wanilii. I tak oto jest, chociaż nie mam pojęcia, do czego by tu ją nosić. ;)
A druga rzecz to klujący mi się w głowie sweter. Już dawno zastanawiałam się, jakby tu przetworzyć tę włóczkę. Bardzo podobają mi się motywy z książki "Viking patterns for knitting" Elsbeth Lavold. Kolejny raz zaczerpnęłam z niej wzór. Na razie pokazuję próbkę według wskazań "matki Burdy" upraną, wysuszoną i policzoną ;) A włóczka jest zdobyczna. Justyna, pozdrawiam, jeśli tu zaglądasz :)
włóczka i próbka
*   *   *
Łączka rośnie powolutku... z jasnych względów ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz