Wiem, wiem... obiecanki-cacanki... Czas jednak umyka mi między
palcami i jakoś nie mam weny do pstrykania zdjęć. Ale mogę pokazać jedno
aktualne. Przyznam się, że jest aktualne od dłuższego czasu, ponieważ
robótka czeka, aż skończę sweter z Limy. A że czasu brak... to dużych
postępów w pracy brak. Niemniej serwetka urosła i jest jej coś koło
połowy, co mnie cieszy.
Oczywiście o krochmaleniu nie może być jeszcze mowy, ale pięknie dopieszczonej zdjęcie też zamieszczę :)
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz