Muszę
Wam kogoś przedstawić. Jest miła, wiotka i mięciutka. Oprócz tego
wesoła i lubi biegać boso po rosie, a szczególnie w maju.
Ma na imię Marcysia. Przyznacie, że pasuje do wesołej króliczki.
To przytulanka "do spanka" - mięciutka, jak poduszeczka.
Mam nadzieję, że będzie udanym prezentem dla pewnej trzylatki, która najbardziej lubi kolor niebieski.
Zdam
niedługo relację z frontu drutowo-szydełkowego. Robótki posuwają się na
przód, chociaż prucie (a fe! co za brzydkie słowo) mnie nie ominęło.
Dziękuję pięknie za miłe komentarze!
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz