Co prawda nieco po czasie i kolor nie czerwony, ale wzór "miłośny". Duuużo serduszek. Moja dama zażyczyła sobie takiej "za dużej" czapki. Wiadomo - moda ;P
Włóczka to Poulinette Cheval Blanc, a druty - 3,5 mm. Czapeczka robiona "magic loopem". Podszyłam ją cienkim polarem, bo włóczka podgryza moją pannę - ma w sobie odrobinkę wełny. Robiło się całkiem przyjemnie. Wzór serduszek powstał w mojej głowie chyba już rok temu, a teraz była okazja do wykorzystania go.
Moja panna to dama - zażyczyła sobie jeszcze... mufki. Zgodziłam się, bo w końcu dlaczego nie. Obawiam się tylko, że tej zimy nie uda się już jej użyć, bo zapowiadają wiosnę...
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz