Tak więc wstępnie pokazuję moje algi morskie, czyli laminarię obiecywaną. Niniejszym: siuuup...
Blokuje
się. Właśnie odkryłam, że pomimo ręczników przesiąkło wszystko na
łóżko... Dzisiaj dopiero wzięłam się za to, chociaż chusta gotowa jest
od ponad dwóch tygodni, albo i lepiej?
Na
sam dół dodałam jeszcze drugi kolor. Prezentuje się ciekawie. Myślę, że
zyska przez to po zamotaniu na ramionach, co niniejszym obiecuję
pokazać, jak tylko wszystko wyschnie na pieprz. :)
* * *
Oczywiście
to nie koniec moich dokonań w tym czasie. Poczułam wiosnę chyba. ;)
Własnie skończyłam jedną czapeczkę z bawełny, a na drutach jest druga.
Robi się miło i szybciutko.
Wzór znalazłam na Knitty. Bardzo mi się spodobał, ale nie koniecznie w takim wyrobie :D Przetworzyłam na swój własny użytek.
Teraz
"robi się" niebieska, żeby nikt nie był poszkodowany, chociaż nie wiem,
jak z tym będzie, bo zamówienie było na... zielone paski :D
Skończoną też pokażę :)
* * *
A
teraz muszę się do czegoś przyznać: łączka ma kolejną wersję. Tak, nie
byłam z poprzedniej zadowolona. Będzie spruta, a nowa łączka rośnie już
sobie i zakwita po woli. Pokażę, jak już skończę.
Mam jeszcze jedną rzecz rozpoczętą, ale to inna kategoria wagowa i też pokażę... jak skończę ;P
Pozdrawiam Czytaczy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz