środa, 9 czerwca 2010

Zakupowo

Lekki przestój w robótkach, ale za to rozszalałam się zakupowo. Główne źródło zaopatrzenia to allegro, a poza tym zaprzyjaźniona pasmanteria. Zakupiłam materiały z myślą o moich małych kobietkach.
tkaniny
Mnie najbardziej podba się w zielone i niebieskie kwiatuszki, ale im oczywiście w różowe. Ostateczne przeznaczenie materiałów jeszcze nie jest znane, ale letnie sukieneczki z tych kwiatków się uśmiechają ;) W paski jest nieco grubszy i raczej dopełni wystrój w pokoiku.
Zakupiłam też coś dla siebie. Zakochałam się we wzorze i kolorach. Myślę o jakiejś zwiewnej letniej sukience. Materiału jest dwa metry więc nawet na sukienkę maksi wystarczy.
tkaniny
Tkanina bardzo delikatna i lekko przezroczysta. Będę musiała dodać podszewkę.
Wreszcie też znalazłam odpowiednie guziki do swetra z kapturem. Może wreszcie go zaprezentuję w pełnej krasie.
guziki
Drewniane i pasują idealnie.
Oprócz tego dokupiłam włóczki na drugi pled wiosenny. Pierwszy się jeszcze produkuje ;) Niedługo pokażę.
Pozdrawiam :)

środa, 19 maja 2010

Wdzianko a la next

Jestem zadowolona z efektu, a latorośl z nowego ciuszka. Napracowałam się przy nim nieco, bo koncepcja była od razu szalona. Postanowiłam karczek robić od góry i to nie jest dziwne. Ale część dolną, robiona ściegiem francuskim, już od dołu. Tak samo rękawy. Nie ma to jak ułatwiać sobie życie. ;P Całe to zamieszanie było po to, żeby zrobić ładne łączenie obu części.
wdzianko
wdzianko
Oczywiście do dołu najpierw przyszyte zostały rękawy. Ich obwód podzieliłam na trzy części, z których jedna była przyszyta do dołu wdzianka, a dwie weszły do linii łączenia z karczkiem. Dla ułatwienia wyznaczyłam sobie środek karczka i części dolnej. Oczywiście liczba oczek na linii łączenia musiał być identyczna.
wdzianko
Łączenie to zwykłe zakańczanie oczkami prawymi. Miejsce jest dość wyraźne. Może nie tak, jak w oryginalnym wdzianku, ale to wina również włóczki. Wybrałam włóczkę z włosem, więc wszystkie wzory musiały być wyraziste. Mam nadzieję, że udało mi się to osiągnąć.
A oto wdzianko w całej swej okazałości :D
wdzianko
I tył - na karczku powtarzają się motywy, które były z przodu.
wdzianko

*   *   *
Biorę udział w zabawie pod tytułem SecretPal. I stałam się szczęśliwą posiadaczką nowej włóczki i mam nowe plany w związku z tym. (Tak, to jest groźba. :D) Piękny granatowy kolor. Bardzo mi się podoba.
włóczka
Będę produkować skarpetki. Hurtowo. Jeden motek ma podobno starczać na parę w rozmiarze 46. Cała rodzina będzie zunifikowana skarpetkowo. :D
Pozdrawiam :)

poniedziałek, 17 maja 2010

Pled wiosenny jeszcze raz

Najpierw pochwalę się, ile już naprodukowałam. ;)
pled
Niezbyt dużo - miałam tygodniową przerwę w produkcji. Kończę wdzianko a la Next. Zostało mi zszyć i doszyć guziczki... Jakoś mało to lubię ;P
Ale do tematu wróć! Poproszono mnie, żeby zrobić schemat do tego pledu. Kurczę, na prawdę się starałam, ale ni diabła jakoś mi to logicznie nie wychodzi. Zrobię opis :P Może będzie łatwiej?
pled elementy
Rząd 1: 4 o. łańcuszka, o. ścisłe zamykające.
Rząd 2: 3 o. łańcuszka, 15 sł. 2 razy nawijanych, o. ścisłe zamykające.
Ciach kolor.
Mamiczu, nie wciągam nitek, chowam je od razu w trakcie roboty. :)
Rząd 3: Nowym kolorem zaczynamy w miejscu zakończenia poprzedniego. Robimy 3 o. łańcuszka  i 3 słupki 2 razy nawijane pomiędzy 2 słupkami z poprzedniego rzędu. Obie nitki - kończącą poprzedni kolor i początek nowego - chowamy z tyłu robótki pod przybywającymi słupkami. Dalej po 4 sł. 2 razy nawijane robione co 2 sł. z poprzedniego rzędu (w razie wątpliwości - patrz: zdjęcie). W sumie powinno być 3 o. łańcuszka udające słupek plus 31 słupków. O. ścisłe zamykające.
Ciach kolor.
Rząd 4: Patrz rząd 3 z tym, że słupków jest analogicznie więcej, czyli 63 plus początkowe 3 o. łańcuszka. Oczko ścisłe zamykające.
Ciach kolor.
Rząd 5, czyli kwadratura koła: Nowym kolorem zaczynamy w miejscu zakończenia poprzedniego. Tym razem robimy 2 o. łańcuszka i 1 sł. 1 raz nawijany. * Wbijamy szydełko co dwa słupki z poprzedniego rzędu robiąc parami: 1 sł. 1 raz nawijany i półsłupek, 2 półsłupki, półsłupek i sł. 1 raz nawijany, 2 sł. raz nawijane, 1 sł. raz nawijany i 1 sł. 2 razy nawijany. Teraz pomiędzy 2 sł. robimy 1 sł. 2 razy nawijany, 1 sł. 3 razy nawijany. o. łańcuszka, 1 sł. 3 razy nawijany, 1 sł. 2 razy nawijany - to będzie róg kwadratu. I dalej parami: 1 sł. 2 razy nawijany i sł. raz nawijany, 2 słupki raz nawijane. * Powtarzać sekwencje pomiędzy gwiazdkami aż do uzyskania kwadratu. O. ścisłe.
Rząd 6: 3 o. łańcuszka, 12 sł. 2 razy nawijanych, szydełko wbijamy co każdy słupek. Róg kwadratu: 2 sł. 2 razy nawijane wbite pomiędzy kolejne 2 sł.; 2 sł. 2 razy nawijane, o. łańcuszka i 2 sł. 2 razy nawijane zrobione na o. łańcuszka z rzędu 5 (sam róg kwadratu); 2 sł. 2 razy nawijane pomiędzy kolejnymi sł. z niższego rzędu. Dalej 1 sł. 2 razy nawijany co każdy słupek z dolnego rzędu i tak do następnego rogu. I dalej dookoła. O. ścisłe zamykające.
Ciach nitka.
Mam nadzieję, że napisałam to wszystko w miarę jasno. W razie czego: patrz zdjęcie ;P
Pozdrawiam :)

niedziela, 2 maja 2010

Pled wiosenny

Rośnie, jak wszystkie zielone pączki. Sam w kolorach wiosennych. To zapowiedź całej serii szydełkowych tworów. 
Robi się bardzo przyjemnie, szybko przybywa. Lubię szybki efekt. Na początku oczywiście trzeba "naprodukować" kolorowych elementów. Cała kupka tychże czeka na złożenie.
pled elementy
Podoba mi się bardzo ten zestaw kolorów - wiosenne, świeże. Zrezygnowałam z większej ilości.  Pozostałe  z zakupionego zestawu wykorzystam w kolejnym projekcie. Kolory bardzo mnie ostatnio zainspirowały. Przeglądam ostatnio mnóstwo blogów "quiltowych", gdzie kolory aż buchają. Przepiękne to wszystko.
A początek pledu wygląda tak:
pled
Oczywiście kolory na zdjęciu nie odpowiadają prawdzie. Nie wiem, czemu mój aparat uparł się, żeby turkusowy nie był sobą na zdjęciu ;) Może za jakiś czas nauczę się go okiełznywać...
Pozdrawiam :)

wtorek, 27 kwietnia 2010

Nowości

Zakupowe i rękodzielnicze, kolorowe ;)
Zapatrzyłam się na dzieła koleżanki "po szydełku"...

Zapatrzyłam się i zaowocowało to zakupem włóczki. Miękka i podobała mi sie w robocie, bo kiedyś już wypróbowałam. Teraz postanowiłam zrobić z niej pledy na łóżka moich dwóch latorośli. Starsza latorośl zareagowała entuzjastycznie. ;P Szczególnie na widok inspiracji: pled "granny square" w wykonaniu Beaty. Na początku chciałam zrobić go z bawełny, ale ostatecznie wybrałam akryl. Kupiłam kilka kolorów Classica z Interfoxu.
Oczywiście kolory na zdjęciu są przekłamane, tym bardziej, że dziś pochmurno. Niebieski w naturze jest ciemnym turkusem. Mam nadzieję, że uda mi się zrównoważyć ciemne i jasne odcienie, żeby nie był zbyt przytłaczający. No i kolejna rzecz czeka w kolejce... Gdzie ja znajdę czas? Chociaż na szydełku szybko przybywa.
*   *   *
A teraz nowości rękodzielnicze ;P
Zmuszona okolicznościami, zrobiłam sobie kilka znaczników do drutów. Zdemolowałam w tym celu zdobyczny naszyjnik, bo ja takowych nie noszę. Kolor mój - zielony. Doskonałe może nie są, bo do bizuteryjek mi daleko, ale działają i cieszą oko.
znaczniki
Sweter już kończę - został tylko kaptur :)
A kolejna rzecz, to kwiatuszek do wdzianka a la Next dla starszej. Mam dwa kawałki filcu i doszłam do wniosku, że to będzie zdecydowanie lepsze, niż kwiatek na szydełku. Pasuje? Przyszła właścicielka uważa, że tak ;)
kwiatek
Wdzianko czeka na swoją kolej, niedługo skończę.
Pozdrawiam :)

sobota, 24 kwietnia 2010

Podziwiam

Dzisiaj o pracach, ale nie moich... niestety.
Od jakiegoś czasu możecie znaleźć w moich linkach SPIRIT CLOTH. Jude Hill tworzy przepiękne tkaniny, a w zasadzie obrazy. Jestem urzeczona. Nie pokażę Wam zdjęć, bo pani prosi, żeby nie publikować jej zdjęć. Ale zapraszam - oglądajcie, cuda! cuda! cuda! :D

czwartek, 1 kwietnia 2010

Kasikk Hood ;P

Wiosenny sweter z kapturem rośnie niczym wiosenna trawka :)
Poczułam się w obowiązku pokazać, co się dzieje z moim KasikkHoodem. Rośnie, a ja dzielnie przyczyniam się do tego. Zmartwienie, czy starczy włóczki na kaptur, przerodziło sie w kolejne - co zrobić z tych motków, które zostaną. Sądziłam, że rękawy będą bardziej włóczkożerne, a tu okazało się, że 1 i pół motka to aż za dużo. Postęp w pracy wygląda tak:
kasikkhood
Oczywiście nie wytrzymałabym, żeby nie zacząć, czegoś nowego. Wczorajszy świeży zakup.
lidiana
Włóczka czeska, w składzie 30% wełny, reszta to akryl. Włóczka ma fajny nie za długi włosek  i, jak to określiła przyszła właścicielka produktu z tejże, jest milutka. Producent proponuje druty 3,5 mm , moim zdaniem spokojnie można 4,5 mm również. Ja wzięłam 3,5 mm, ale robię bardzo luźno. Robi się całkiem przyjemnie. Włóczka jest wydajna - motki po 50 g mają 150 m przędzy.
W ramach odpoczynku od wielkiego swetrzyska postanowiłam machnąć starszej wdzianko-sweterek a la Next, które na forum podsunęła nam Hada. Spodobało mi się robienie bez zszywania, ale tym razem zaczęłam od dołu.
ala next
ala next 1
Kolor nie jest tak zjadliwie różowy, jak na zbliżeniach. Robiłam zdjęcia przy dziennym świetle, ale i tak wyszedł przekłamany. Prawdziwy kolor to czerwień przełamana w stronę różu. Bardzo przyjemna i soczysta. Myślę, że wdzianko będzie się fajnie prezentować, chociaż w oryginale włóczka nie ma włoska.
*   *   *
Wesołych Świąt!
Pozdrawiam czytaczy ;)

czwartek, 11 marca 2010

Robota w toku

Nowy projekt - sweter - powstaje. Kolejny czeka na swój moment.
Pokazana wcześniej próbka pomalutku przeradza się w sweter. Robię sweter "na lenia". Bez zszywania, na dodatek od góry. Na razie mam prawie pół.
sweter na lenia
U góry zostawiłam otwarte oczka z nadzieją, że włóczki starczy mi na kaptur. Zobaczy się... Sweter robiony z myślą o wiosennych spacerach :)
A włóczka? Robi sie super. Miękka, przyjemna i myślę, że będzie ciepła - ma 89% wełny.
oxford tweed
*   *   *
Kolejny projekt ma być małym ocieplaczem na ramiona. Wymyśliłam sobie wzór, a później okazało się, że powielam pomysł innej osoby... :D No cóż pewnie wszystko już wymyślono, tak, jak w rock'n'rollu - można teraz tylko powtarzać ;)
Wybrałam ciepły, szary kolor. Włóczka to 100% wełny merynos. Dość cienka, ale puszysta.  W  motku  jest  400 m, więc będzie wydajna. Zastanawiam się nad rozmiarem drutów.
merynos
W związku z tym zakupiłam też hurtowo druty.
druty
Rozmiary to 2 mm, 2,5 mm i 3,5 mm. Chociaż te ostatnie posiadam, ale nie w wersji bambusowej.
Zadowolona z nabytków, wracam do robótki.
Pozdrawiam :)

poniedziałek, 22 lutego 2010

Maleństwo i nowy projekt

Się dzieje... W głowie mi buzuje od pomysłów.
W związku z tym pojawiła się moja pierwsza broszka. Et voila...
broszka
Resztki moherkowej włóczki z laminarii plątały mi się przed oczami i jakoś nie dawały spokoju. Doszły do tego plastikowe perełki i samotny kryształek, a jako podstawa posłużył filc w kolorze wanilii. I tak oto jest, chociaż nie mam pojęcia, do czego by tu ją nosić. ;)
A druga rzecz to klujący mi się w głowie sweter. Już dawno zastanawiałam się, jakby tu przetworzyć tę włóczkę. Bardzo podobają mi się motywy z książki "Viking patterns for knitting" Elsbeth Lavold. Kolejny raz zaczerpnęłam z niej wzór. Na razie pokazuję próbkę według wskazań "matki Burdy" upraną, wysuszoną i policzoną ;) A włóczka jest zdobyczna. Justyna, pozdrawiam, jeśli tu zaglądasz :)
włóczka i próbka
*   *   *
Łączka rośnie powolutku... z jasnych względów ;P

środa, 17 lutego 2010

Update VOL.2

Obiecałam i pokazuję ;P
W roli głównej...

...mój płaszczyk, jako model (nie dorobiłam się manekina, jeszcze). W zamotanej laminarii prezentuje się nadzwyczaj dobrze.
lami prezentacja
Zarówno z przodu, jak i z tyłu wszystko wygląda harmonijnie.
lami prezentacja 2
Lami nie trzyma jednak blokowania. Moja bardzo wielka wina, ale musiałam  iść  spać, a co za tym idzie - ściągnęłam ją, zanim wschła na rzeczony pieprz. Efekt widać - brak uroczych dziobków na wykończeniu, nieco zwijający się kwiatowy wzór. Chociaż szczerze mówiąc, tak też mi się podoba :) A w końcu to mnie ma się podobać najbardziej :P Jak zwiększy mi się metraż za czas jakiś, nabędę i manekina, i coś, na czym można spokojnie blokować laminarie i inne cuda.
A teraz czas na rodzinę czapek wiosennych:
czapki
Kolory wyszły całkowicie przekłamane: mała ma kolor malinowy, a większa ciemny turkusowy. Większa podoba mi się bardziej - wzór ciekawiej prezentuje się wykonany z połyskliwej przędzy.
czapeczka niebieska
A tutaj zbliżenie, które najbardziej pokazuje kolor. W rzeczywistości jest dwa tony ciemniejszy.
detal
Druga czapeczka zrobiona była z bawełny Supreme na drutach pończoszniczych 2,5 mm. Jak widać, robię luźno. Z obu jestem zadowolona.

piątek, 15 stycznia 2010

Update

żeby nie było, że obiecuje i nic nie robię. No robię, ale jakoś nie po drodze mi było z blokowaniem...
Tak więc wstępnie pokazuję moje algi morskie, czyli laminarię obiecywaną. Niniejszym: siuuup...
laminaria
Blokuje się. Właśnie odkryłam, że pomimo ręczników przesiąkło wszystko na łóżko... Dzisiaj dopiero wzięłam się za to, chociaż chusta gotowa jest od ponad dwóch tygodni, albo i lepiej?
Na sam dół dodałam jeszcze drugi kolor. Prezentuje się ciekawie. Myślę, że zyska przez to po zamotaniu na ramionach, co niniejszym obiecuję pokazać, jak tylko wszystko wyschnie na pieprz. :)
lami - połączenie
*   *   *
Oczywiście to nie koniec moich dokonań w tym czasie. Poczułam wiosnę chyba. ;) Własnie skończyłam jedną czapeczkę z bawełny, a na drutach jest druga. Robi się miło i szybciutko.
czapeczka czerwona
Wzór znalazłam na Knitty. Bardzo mi się spodobał, ale nie koniecznie w takim wyrobie :D Przetworzyłam na swój własny użytek.
czerwona wzór
Teraz "robi się" niebieska, żeby nikt nie był poszkodowany, chociaż nie wiem, jak z tym będzie, bo zamówienie było na... zielone paski :D
Skończoną też pokażę :)
*   *   *
A teraz muszę się do czegoś przyznać: łączka ma kolejną wersję. Tak, nie byłam z poprzedniej zadowolona. Będzie spruta, a nowa łączka rośnie już sobie i zakwita po woli. Pokażę, jak już skończę.
Mam jeszcze jedną rzecz rozpoczętą, ale to inna kategoria wagowa i też pokażę... jak skończę ;P
Pozdrawiam Czytaczy ;)

wtorek, 12 stycznia 2010

"Na fali szali"...

wyciągnęłam z przepastnych czeluści szafy dawno zakupioną w podobnym celu włóczkę i postanowiłam wreszcie ją wykorzystać. 
Szale podobają mi się bardzo, a szczegolnie te mgiełki haapsalu. W sumie to, co zaczęłam czerpie z estońskiej koronki garściami, więc mam 2 w 1. Projekt od dawna już planowany, ale czasu nie było: Laminaria. Bardzo, bardzo podoba mi sie ta chusta.
Wygrzebałam na nią Angorę Ram. Może to nie Kid Mohair, ale chyba da radę ;) Jest jej akurat tyle, ile potrzeba - dwa calutkie motki.
angora
Wyciągnęłam druty 3,5 mm i wczoraj późnym wieczorem zaczęłam dłubać. Idzie szybko, więc mam nadzieję, że pokażę wkrótce troszkę więcej.
laminaria początek
* * *
A Łączka? Łączka zszyta z boków czeka na rękawy, czyli leży odłogiem... Jestem niepoprawna.

piątek, 8 stycznia 2010

Candy

Pierwsza taka zabawa, w jakiej uczestniczę. Na swojej stronie piękności rozdaje jednoiglec :)

candy
A tutaj banerek do sklepu :)
banerek

wtorek, 5 stycznia 2010

Moje dzisiejsze popołudnie...

...było bardzo pracowite. A to za sprawą kobiety życia mego nr 1, która kilka dni temu oświadczyła radośnie, że w przedszkolu to będzie bal przebierańców.
Nie, nie, nie robiłam jej stroju na drutach ;P
Panna przyszła i oświadczyła, że ona będzie piratką. No dobrze, będzie... Więc mama powinna skompletować pirackie akcesoria. Drewnianą nogę, miecz i armatę sobie darowaliśmy. Za to stanęłam przed koniecznością zdobycia stroju, bo w domu była jedynie przepaska na oko. Czekała mnie wycieczka po okolicznych sklepach w poszukiwaniu akcesoriów, bo droga na skróty w postaci kupienia gotowego stroju nie wypaliła. A poza tym to łatwizna. No nie? Więc nabyłam: a) pirackie spodnie, czerwone, błyszczące oraz czerwoną chustkę na głowę, b) sporo badziewnej pasmanterii w kolorze złotym plus guziki i białą koronkę, c) damską bluzkę z jakiegoś rozciągliwego badziewia, ale super udającą welur, d) piracki pas i biżuterię. No i zaczęła się jazda...
Na pierwszy ogień poszła chustka, do której przyszyłam cekiny, bo to w końcu kobieta-pirat ma być, więc błyszczących rzeczy nigdy za mało.

chusta
Na główce piratki prezentuje się godnie. :)
Póżniej wzięłam się za kaftan, czyli czarną bluzkę. Odcięłam rękawy, z których wykroiłam pagony i patki do kieszeni. Obszyłam wszystko pasmanterią i efekt przeszedł nawet moje oczekiwania.
pagon
Zostało jeszcze doszyć żabot do białej bluzeczki i kostium gotowy.
żabot
A nie! Przepraszam, jeszcze biżu, bo przecież jakże porządna piratka bez błyskotek?
biżu
No, teraz wszystko na miejscu. A cały strój prezentuje się tak:
całość
Myślę, że piratka będzie szczęśliwa na jutrzejszym balu i mam pewność, że dwóch takich samych piratów nie będzie :)
Tak oto spędziłam dzisiejsze popołudnie i wieczór.
Dobranoc, idę leczyć pokłute palce ;)

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Łączka

"Nowa nowość" zapowiadana wcześniej doczekała się wstępnej publikacji ;) Tym razem to coś dla mojej starszej panny.

Zaczęłam tę tuniczkę (tuniczkę, bo malutka) już dawno i tak jakoś nie szła mi.  Było prucie, zaczynanie i prucie znowu. Dopiero teraz po Świętach coś się ruszyło, chociaż też opornie to idzie, bo mam czas na pół rzędu na raz. Może od początku roku troszkę spokoju będzie i czasu na dzierganie? Mam nadzieję :)
Póki co, robótka przedstawia się tak:
łączka1
To już druga część na drutach, a tył w pełnej okazałości wygląda całkiem ciekawie. Przyszła właścicielka na ten widok zawyła radoście "Suuukienka!"
łączka2
Robię ją z baśki na drutach 3 mm. Oczka wychodzą mi koszmarnie krzywo, jakbym od wczoraj wzięła do rąk druty... Chyba przez to ciągłe przerywanie. I powiem szczerze: juz chcę to skończyć, już mi sie nie chce. Widzę niedociągnięcia i braki, bo wzór to oczywiście wytwór własny, więc szwankuje. Muszę znaleźć fajną włóczkę z nieco większą ilością wełny w składzie, żeby lepiej trzymała po blokowaniu i zrobię to lepiej, bo pomysł bardzo mi się podoba, tylko rozliczyć wszystko trzeba dokładniej. Trzymajcie kciuki, żeby nie skończyło się na postanowieniu. To niestety moja wada - słomiany zapał...
A tutaj te krzywizny koszmarne ;P Mam nadzieję, że po zblokowanu jakoś się wyrówna...
łączka3
Wzór dla małej dziewczynki idealny :)